Strona:PL Alighieri Boska komedja 438.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ DZIEWIĘTNASTA.

W owej godzinie, gdy już ciepło dzienne,
Zmożone wpływem ziemi, lub Saturna,
Chłodu księżyca ogrzewać nie w stanie;
Gdy geomanci, przed poranną zorzą,
Widzą wstający wielki las na wschodzie,
Po drodze, co ma niedługo być ciemną;[1]
Przyśniła mi się kobieta jąkliwa,
Oczy zkoszone, wykrzywione nogi,
Ręce ucięte, twarz jej trupio blada.[2]
Patrzałem na nią; a jak promień słońca
Ożywia członki, chłodem nocy skrzepłe,
Tak wzrok mój naprzód język jej rozwiązał,
Po krótkiej chwili wyprostował całą,
I blade lica rozpromieniał barwą,
Która miłości tak jest pożądaną.[3]
Gdy rozwiązaną została jej mowa,
Śpiewać poczęła tak, że mi niełatwo
Byłoby od niej oderwać uwagę.
— „Jestem, śpiewała, ta Syrena słodka,
Która żeglarzy zwodzę na toń morza, —

  1. Niewyczerpany w pomysłach, Poeta oznacza przez to orzeczenie chwilę przedświtu. Wiadomo jest, że w tej właśnie chwili, atmosfera, ogrzana w ciągu dnia najbardziej bywa oziębioną chłodem ziemi, albo też wpływem planety Saturna (jak utrzymywali dawni astrologowie). Geomanci (to jest wieszczbiarze wróżący o przyszłości z położenia ciał niebieskich i odpowiedniego rozkładu, dowolnie, lub naoślep wytkniętych punktów na ziemi), uważali chwilę przedświtu za najwłaściwszą dla swoich czynności wieszczbiarskich; jeżeli zaś udawało się im zauważyć, że punkta wytknięte przez nich na ziemi, rozkładem swoim zbliżały się do rozkładu gwiazd, stanowiących koniec Wodnika i początek Ryb, widzieli w tem najszczęśliwszą wróżbę, którą w języku swoim nazywali wielkim losem (fortuna major, maggior fortuna. — Costa).
  2. Ta kobieta jest symbolem kłamstwa i zwodniczych dóbr ziemskich.
  3. To znaczy, że dobra ziemskie, jakkolwiek w treści swojej brzydkie, wydają się pięknemi, skoro człowiek pożądliwem okiem zapatruje się na nie.