Strona:PL Alighieri Boska komedja 485.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Co byli światu wielkiemi mistrzami.[1]
A gdy przed nami był już tak daleko,
Że ledwo za nim mogłem śledzić okiem,
Jak pierwej myślą za jego słowami;[2]
Innej jabłoni, owocem ciężarne
Jędrne gałęzie ujrzałem w pobliżu,
Bo właśnie w tamtę zwróciłem się stronę.
Pod nią tłum duchów ręce wznosił w górę
I coś ku liściom, nie wiem, wykrzykiwał,
Właśnie jak dzieci puste, a łakome,
Gdy kogoś proszą, ten nie odpowiada,
Lecz by tem więcej zaostrzyć ich chęci
Niekryjąc, przedmiot żądz wysoko trzyma.
Tłum się oddalił, doznawszy zawodu,
A myśmy przyszli ku wielkiemu drzewu,
Które łez tyle i modłów odrzuca.
— „Mijajcie, lecz się nie zbliżajcie wcale!
Wyżej jest drzewo, którego owocu
Zakosztowała uwiedziona Ewa,
A krzew ten szczepem jest tamtego drzewa!“
Z pomiędzy liści ktoś wyrzekł te słowa;
Więc ja, Wirgili i Staciusz razem
Poszliśmy dalej wzdłuż wyniosłej ściany.
„Wspomnijcie, wołał głos, na tych przeklętych,
Poczętych z chmury, którzy się opiwszy
Podwójną piersią walczyli z Tezejem;[3]
I na Hebreów, którzy miękkość swoją
Zdradzili w piciu, tak że ich Gedeon

  1. Dante uznaje Wirgiljusza i Stacjusza, jako poetów epicznych, mistrzami świata.
  2. To jest, niewyraźnie.
  3. Głos rozlegający się z pomiędzy gałęzi drzewa przypomina przykłady nieumiarkowania i smutnych następstw jego. — Centaury, potwory łączące w sobie naturę ludzką i końską, były płodem zetknięcia się Ixiona z chmurą, mającą postać Junony. Zaproszeni na gody weselne przez Pirytousa, Centaurowie, objadłszy się i opiwszy się, chcieli porwać żonę jego Hypodamję; wszczęła się bójka, w której Centaurowie pokonani zostali przez Tezeusza i Herkulesa.