Strona:PL Alighieri Boska komedja 561.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Że już Letejskiej napiłeś się wody.
A jako z dymu o ogniu wnosimy,
Tak zapomnienie twe dowodzi jasno
Winy, czem innem zajętej, twej woli. —
Lecz od tej chwili wszystkie słowa moje
Nagie już będą, o ile przystało
Przed tępym twoim odsłaniać je wzrokiem.“ —

Słońce jaśniejsze i wolniejszym krokiem
Już przemierzało koło południka,
Który ze zmianą widoków się zmienia,
Gdy siedem niewiast wstrzymały się razem,
Kędy cień gasnął, jaki ścielą Alpy
Z konarów ciemnych i zielonych liści
Ponad chłodnemi strugami potoków,
Właśnie jak przednia straż się zatrzymuje,
Kiedy rzecz nową napotka w pochodzie.
Przed niemi, zda się, Tygr i Eufrat widzę
Z jednej krynicy płyną i powolnie,
Jak przyjaciele, rozstają się z sobą. —

— O światło, rzekłem, o ludzkości chwało!
Co to za woda, która się wymyka
Z jednego źródła, a na dwoje dzieli?
Na taką prośbę rzekła: „Proś Matyldy,
Niech ci to powie.“ A nadobna Pani,
Jak ten co chciałby oczyścić się z winy,
Odrzekła; „Jużem mówiła mu o tem
I innych rzeczach; i Letejskie wody