Strona:PL Alighieri Boska komedja 628.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ ÓSMA.

Świat niegdyś w zgubnem wierzył zaślepieniu,
Że piękna Wenus, w epicyklu trzecim
Wirując, miłość promieni szaloną.[1]
Dla tego właśnie ludy starożytne
W odwiecznym błędzie, nie tylko ją czciły,
Niosąc ofiary i błagalne modły;
Lecz też Kupida czciły i Dionę,
Tę jako matkę, tamtego jak syna,
Co siedział, mówią, na Dydony łonie.[2]
I od tej, która pieśń tę rozpoczyna,
Nazwali gwiazdę, co na nią miłośnie
Spoziera słońce od brwi, lub warkocza.[3]
Jam się niepostrzegł, że wstępuję na nią;
Lecz że w niej byłem — miałem dowód jasny
W pani mej, którąm piękniejszą obaczył.[4]
A jak w płomieniu iskrę widzieć można,
I jako w głosie głos odróżnia ucho,
Gdy ten brzmi stale, a drugi faluje;
Tak jam w tem świetle inne widział blaski,
Krążące skorszym i wolniejszym ruchem,
Zgodnie, jak mniemam, z ich widzeniem wiecznem.[5]

  1. Epicyklem, w systemacie Ptolomeusza, nazywa się koło mniejsze, po którem planeta (wyjąwszy słońce) odbywa ruch wsteczny, od zachodu na wschód, tymczasem kiedy po kole większem obiega ziemię od wschodu na zachód.
  2. Diona — córka Oceanu i Tetydy, a matka Wenery. Kupido — syn Wenery. Wirgiljusz w I. księdze Eneidy opowiada, że Kupido, przybrawszy na się postać Askanjusza, syna Eneasza, usiadł na łonie Dydony i zapalił ją miłością dla Eneasza.
  3. Gwiazda Wenery, o zachodzie, idzie za słońcem, a o wschodzie idzie przed niem; tak więc zachodzące słońce patrzy w oczy Wenery, a wschodzące spoziera na jej warkocze.
  4. Niepostrzegł się Poeta, że razem z przewodniczką swoją wstąpił już do trzeciego nieba — nieba Wenery.
  5. Dusze błogosławione krążą tu skorszym lub wolniejszym ruchem, stosownie do tego w jakim stopniu dano im jest wpatrywać się w światło wiekuiste — w Boga.