Strona:PL Alighieri Boska komedja 663.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ DWUNASTA.

Skoro już płomień ów błogosławiony
Ostatnie słowo wymawiając rzucił,
Znów koło święte wirować poczęło,
Ale nim pierwszy obrót zakończyło,
Inne je koło w obwód swój zamknęło,
Godząc ruch z ruchem i śpiew z jego śpiewem,
Śpiew co nad nasze muzy i syreny
Tak się wynosi w tych organach wdzięcznych.
Jak bezpośrednia jasność nad odbitą.[1]

Jak się po lekkim zginają obłoku
Dwa równoległe, jednobarwne łuki,
Gdy swej służebnej rozkazuje Juno,
A z wewnętrznego zewnętrzny się rodzi
(Właśnie jak mowa owej nimfy błędnej,
Co ją strawiła miłość, tak jak słońce
Mgły ranne trawi), i ludzie ztąd wróżą,
Przymierze Boga rozważając z Noem,
Że ziemi więcej nie zaleją wody; —
Podobnie owe róże nieśmiertelne

  1. Kiedy Ś. Tomasz wymówił ostatnie stowo (patrz koniec pieśni poprzedzającej), koło błogosławionych, do którego on należał, wirować poczęło i wnet zjawiło drugie podobne koło, które zamknęło pierwsze w swoim obwodzie, podobnie jak tęcza większa mniejszą w sobie zawiera.