Strona:PL Alighieri Boska komedja 725.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
PIEŚŃ DZIEWIĘTNASTA.

Przede mną jaśniał z rozwartemi skrzydły
Piękny ten obraz, który zgromadzone
Dusze roskoszą najsłodszą napawa:
Każda rubinem zdawała się jasnym,
W którym tak żywo pałał promień słońca,
Że ztąd się w mojem odbijało oku.
A co mi teraz opiewać przychodzi, —
Ni głos nie wydał, ni pisało pióro,
Ni wyobraźnia nie objęła nigdy:
Widziałem bowiem, ba nawet słyszałem,
Dziób, dzwoniąc głosem, mówił: Ja i Moje,
Gdy w myśli jego było: My i Nasze,[1]
I tak się ozwał; „Żem był sprawiedliwy
I bogobojny, — jestem tu wzniesiony
Do chwały, wyższej nad życzenie wszelkie;
A tam, na ziemi, taką zostawiłem
Pamięć po sobie, że ją zalecają
Ludzie niegodni, lecz nie idą w ślady.“ —
Tak z mnóstwa węgli uczuwać się daje
Ciepło jedyne, jak z mnóstwa miłości
Obrazu tego szerzył się dźwięk jeden.

  1. Znak Orła, złożony z mnóstwa świateł, kryjących w sobie dusze błogosławione sprawiedliwych niegdyś rządców świata, przemawiał do Poety jako osoba pojedyńcza, chociaż mówił w imieniu wszystkich.