Strona:PL Alighieri Boska komedja 800.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Gwiazda, co ztąd się najdrobniejszą zdaje,
Księżycem by się obok niego zdała,
Jak postawiona gwiazda obok gwiazdy.[1]
A jak odległym wieniec się być zdaje
Od światła, które maluje go samo,
Kiedy się zgęszcza zawarta w nim para;
W takiej oddali od owego punktu
Ogniste koło wirowało chyżo,
Że i najskorszy ruch wokoło świata
Łatwo by, zda się, prześcignęło w biegu.[2]
Koło to drugiem opasane było,
A drugie trzeciem, trzecie zasię czwartem,
Czwarte znów piątem, dalej piąte szóstem,
A jeszcze dalej siódme tak szeroko
Biegło, że nawet posłanka Junony
Zamknąć je w sobie nie byłaby w stanie;[3]
Za niem też ósme, a za tem dziewiąte;
I każde coraz wolniej się ruszało,
Im dalsze liczbą od pierwszego było;
A najjaśniejszym świeciło płomieniem
Najmniej odległe od iskry przeczystej,
Bo z niej jak mniemam, treść rdzenniejszą czerpie.
Widząc mnie w wielkiej pogrążonym trosce,
Pani ma rzekła: „Od tego to punktu
Zawisło niebo i natura cała.
Spojrzyj na koło najbliższe do niego,
I wiedz, że ono wiruje tak chyżo,
Bo je wciąż miłość pałająca nagli.“

  1. Patrząc w oczy Beatriczy, Dante spostrzegł naprzód odbicie blasku, a odwróciwszy się obaczył w przestrzeni niebieskiej punkt rażący blaskiem, a tak drobny, że najmniejsza z gwiazd byłaby w porównaniu z nim, jak księżyc w porównaniu z gwiazdą. Punkt ten wybraża samego Boga.
  2. W jakiej odległości od słońca, lub od księżyca, widzieć się daje czasami wieniec mglisty, w takiej odległości od owego punktu wirowało ogniste koło, a tak chyżo, że ruch jego skorszym był od ruchu sfery Primum Mobile.
  3. Posłanka Junony — Irys, czyli tęcza.