Strona:PL Allan Kardec - Księga duchów.djvu/104

Ta strona została przepisana.

żadnym próbom, ani pokutom, jako takie, które zebrały w siebie całkowitą ilość zalet, mogących być nabytemi przez bytowanie. Ponieważ nie potrzebują już wcielać się w ciała znikome, pozostaje im życie wieczne na łonie Boga.
Cieszą się szczęściem niezakłóconem, nie mając przed sobą żadnych potrzeb lub przygód życia materjalnego; szczęście to jednak nie zawiera się w monotonnej, wiecznej, w próżniactwie przepędzanej kontemplacji. Są one posłańcami i wykonawcami woli Bożej, przy utrzymywaniu harmonji powszechnej. Wydają rozkazy wszystkim Duchom niższym od siebie, i dopomagają do ich kształcenia się, wyznaczając im rozmaite missje do spełnienia. Najsłodszem ich zajęciem jest dopomagać ludziom w ich nieszczęściach lub namawiać do odpokutowania za grzechy, któremi zagradzają sobie drogę do wiekuistego szczęścia. W mowie potocznej bywają one nazywane imionami: aniołów, archaniołów lub serafinów.
Udzielają się one ludziom, lecz mocno byłby ten zarozumiałym, ktoby sądził je mieć zawsze na swe zawołanie.

Prawo postępu u Duchów.

114. Duchy czy z natury już bywają dobre lub złe, i komu rozwój swój zawdzięczają?
„Wydoskonalenie swe zawdzięczają samym sobie, a doskonaląc się, postępują ze stopnia na stopień coraz wyższy.“
115. Czy są pomiędzy Duchami takie, które były stworzone od razu dobremi lub złemi?
„Bóg stworzył na początku wszystkie Duchy prostemi i bezwiednemi, bez nauki. Każdemu dawał missję, by się oświecał i doskonalił stopniowo w poznawaniu prawdy, która daje możność zbliżyć się do Niego. W tem wydoskonaleniu leży szczęście niezakłócone wiekuiste. Przechodząc przez rozmaite doświadczenia, Duchy przychodzą do wiedzy, jaką im Bóg przeznaczył nabyć. Jedne przyjmują te próby bez szemrania, i dościgają tem prędzej celu swego istnienia; inne przeciwnie,