189. Na początku kształtowania się, Duch czy bywa w całkowitem posiadaniu wszystkich swych zdolności?
„Nie; Duch podobnie jak człowiek ma swe dzieciństwo. Na początku Duchy mają istnienie instynktowe, i zaledwo posiadają niejaką samowiedzę o sobie i swych czynach; wychodzą z tego stanu stopniowo, i dopiero wtedy umysł ich zaczyna się rozwijać“.
190. Jakim bywa stan duszy, podczas jej pierwszego wcielenia?
„Stan dziecięcy, robiąc porównanie z cielesnym; umysł jej zaledwo wykluwa się: chce próbować żyć“.
jeszcze niższym, a Jowisz przewyższa ją pod wszelkiemi względami. Słońce ma być światem wcale przez istoty cielesne nie zamieszkałym, jest to miejsce spotkania się Duchów wyższych, skąd przyświecają myślą innym światom, któremi kierują za pomocą Duchów niższych od siebie, przez udzielanie się im ztamtąd za pomocą płynu powszechnego. Co do składu fizycznego słońca, ma to być ognisko elektryczności. Wszystkie słońca mają mieć przeznaczenie podobne do naszego.
Bryłowatość i oddalenie od słońca nie mają najmniejszego stosunku z postępem światów, gdyż Wenus np. jest więcej posuniętą naprzód od ziemi, a Saturn w tyle za Jowiszem.
Kilka Duchów, co ożywiały pewne osoby na ziemi, opowiadały, że były powtórnie wcielone na Jowiszu, jednym ze światów najwięcej posuniętych do doskonałości, i trzeba było dziwić się, słysząc, że na tej kuli, tak wydoskonalonej, mieszkali ludzie, których opinja tutejsza wcale wysoko nie stawiła. Nie powinno to nas wcale zadziwiać, gdy zważymy, że niektóre Duchy bywają tutaj zsyłane w posłannictwie, które w naszych oczach nie stawiało ich wysoko; pomiędzy istnieniem na ziemi i na Jowiszu, mogły one mieć inne jakie przeznaczenie pośrednie, w którem mogły dojść stopnia doskonałości; zresztą mogą być tak w tym jak i w tamtym świecie rozmaite stopnie rozwoju, a pomiędzy temi stopniami może zachodzić podobna różnica, jak pomiędzy człowiekiem dzikim a ucywilizowanym. Tak więc gdy się mieszkało na Jowiszu, to wcale ztąd nie wypływa, że się ma ten sam stopień doskonałości, jak u istot najwięcej rozwiniętych w postępowym kierunku; w tym razie da się zastosować porównanie, że nie dosyć być Paryżaninem, aby zostać członkiem Instytutu.