nierówne, a więc Bóg je takiemi stworzył; lecz po co wtedy ta wyższość wrodzona, jaką niektóre z nich zostały obdarzone? Ta stronniczość czy da się pogodzić z Jego sprawiedliwością i miłością stworzenia?
Przeciwnie, przypuszczając cały szereg istnień poprzednich, postępowych, wszystko zostaje rozwiązanem. Ludzie wnoszą przy narodzeniu wewnętrzny popęd ku wszystkiemu, co już dawniej nabyli; postąpili o tyle, o ile im na to pozwoliły: ilość przebytych wcieleń cielesnych i droga wydoskonalenia, o ile na niej ubiedz potrafili od swego początku; zupełnie to jak w towarzystwie złożonem z rozmaitych wieków, gdzie każdego rozwój mniej więcej stosuje się do ilości lat, które takowemu poświęcali; istnienia następujące po sobie będą dla duszy tem, czem są lata w życiu cielesnem. Proszę zgromadzić w jednym dniu tysiąc osób, od jednego do ośmdziesięciu lat, i przypuśćmy, że zasłona została rzuconą na ich całe życie; wtedy przy nieświadomści, możnaby sądzić, że się one porodziły wszystkie w dniu jednym, a przezto naturalnem będzie pytanie — jak się to stało, że jedne z nich są duże a drugie małe, jedne stare, drugie młode, jedne uczone drugie bez nauki? gdyby jednak obłok osłaniający ich przeszłość naraz się usunął, i dowiedziano się, że one żyły dłuższy lub krótszy przeciąg czasu, natenczas wszystko stałoby się jasnem i pojętnem. Bóg w swej sprawiedliwości nie mógł tworzyć dusz różnej doskonałości; a z wielorakością żywotów nierówność, dająca się spostrzegać pomiędzy niemi, zupełnie zgadza się z najściślejszą sprawiedliwością; widzimy tylko obecność, a przeszłości nie widzimy. To rozumowanie czy się opiera na jakim systemacie lub tylko na luźnem przypuszczeniu? Nie; wychodzimy z zasady oczywistej, niezbitej, z nierówności zdolności i rozwoju umysłowego, które nie mogą być rozwiązane przez żadną ze znanych teoryj; tymczasem za pomocą innej teorji, wytłómaczenie tego jest proste, naturalne, loiczne. Czy słusznie tedy przekładać takie, co tego objaśnić nie mogą, nad tę, która wszystko objaśnia?
Co do szóstego pytania, zapewne powiedzą, że Hotentot należy do ras niższych: ależ Hotentot jest lub nie jest człowiekiem? Gdy jest człowiekiem, dla czego go Bóg i jego rasę wydziedzi-
Strona:PL Allan Kardec - Księga duchów.djvu/153
Ta strona została przepisana.