pewni, że oszukaństwo istotnie miało miejsce? i czy nie przyjęli za takowe niektórych rzeczy, których sobie objaśnić nie umieli, podobnie jak ten chłop, co przyjął uczonego profesora fizyki robiącego doświadczenia za sprytnego kuglarza? Przypuszczając nawet, że oszukaństwo niekiedy mogło mieć miejsce, czy jednak przeto mielibyśmy słuszność nieuznania i samej rzeczy? Dlatego że kuglarz przybiera tytuł profesora fizyki, czy wypada i samą fizykę nie uznawać za naukę? Zresztą trzeba uważać na charakter osoby i interes, jaki ta mogłaby mieć nas oszukując. Ale przypuśćmy, że są to żarty. Bawić się można chwilę, lecz żarty do nieskończoności przedłużone muszą znudzić, i tego z kogo żartują, jak zarównież i tego, co żartuje. W mistyfikacji zresztą, co się szerzy po całym świecie i pomiędzy osobami poważnemi, najzacniejszemi i najświatlejszemi, jest również coś tak nadzwyczajnego jak i w zjawisku, co ją wywołało.
Gdyby zjawiska powyższe ograniczały się do samego ruchu przedmiotów, jak to już powiedzieliśmy, pozostałyby one w dziedzinie nauk przyrodniczych, lecz tak nie jest: wprowadzają one nas na drogę zdumiewających objawów. Nie wiemy, zkąd niektórzy wpadli na domysł, że popychania nadawane przedmiotom nie były skutkiem wyłącznym ślepej mechanicznej siły, lecz że ruch ten wywoływała jakaś rozumna przyczyna. Odkrycie to było polem do dalszych poszukiwań, i uchyloną została zasłona z wielu tajemnic. Czy tu rzeczywiście siła rozumna istnieć może? Oto pytanie. A gdy siła ta istnieje, czemże jest ona, jaka jest jej właściwość i zkąd pochodzi? Jestże wyższą po nad ludzkość? Takie są pytania, które wypływają z powyższego założenia.
Pierwsze rozumne objawienie odbyło się za pośrednictwem stołów, których nogi podług odpowiednio umówionej liczby uderzeń i stosownie do zadanego pytania, odpowiadały: tak lub