rzemiosła swego nigdy darmo nie ofiaruje. W najgorszym razie mogłaby tu być mistyfikacja. Pytamy tedy za pomocą jakiego szczególnego zbiegu okoliczności wszyscy ci mistyfikatorowie, od jednego do drugiego końca świata mogli porozumieć się wspólnie, i działać zupełnie jednakowo; wywołują jedne i te same skutki, i dają odpowiedzi zupełnie jednostajne w podobnych przedmiotach, kiedy nie co do słowa, to przynajmniej co do treści? Wskutek czego mogło nastąpić, że osoby poważne, surowych obyczajów, szanowne i uczone poddały się temu podstępowi i w jakim to celu? Zkąd daje się wyrabiać u dzieci tyle cierpliwości i tyle potrzebnej zręczności? gdyż pośrednicy będąc narzędziami czynnemi a nie biernemi, muszą posiadać zręczność i wiedzę, często zupełnie nieodpowiednie ani wiekowi, ani ich stanowisku społecznemu i towarzyskiemu.
Powiadają na to, że gdy oszukaństwa nie ma, natomiast łatwo można paść ofiarą własnego złudzenia. Osobista wartość świadków, powinnaby w tym razie zaważyć na szali rozwagi; pytamy więc, czy umiejętność duchownicza licząca dzisiaj swych wyznawców na miljony, zbiera ich tylko pomiędzy samymi prostakami i nieukami? Pojmujemy, że wątpić można w takich wypadkach, gdzie zjawiska oparte są na samych objawach nadzwyczajnych; ale ztąd jeszcze nie wynika, by wszyscy niewierzący przywłaszczali sobie prawo wyłącznego posiadania zdrowego rozsądku, by nie szanowali przyzwoitości towarzyskiej, oraz wartości osobistej swych przeciwników, ogłaszając wszystkich za głupców, że z ich zdaniem godzić się nie chcą. Zdanie ludzi światłych, którzy przez dłuższy czas oddawali się spostrzeżeniom, badali i zgłębiali przedmiot, dla osób rozsądnych jeśli nie jest jeszcze dowodem stanowczym, to jest okoliczno-
księdze; nie tyle powaga ludzi pojedyńczych, chociażby najuczciwszych, ile ogromny wpływ na pojęcia współczesne, dają tym zasadom powagę niewzruszoną. Jeśli chodzi o powagi naukowe, uznające prawdziwość zjawisk fizyko-psychicznych, to niezaprzeczenie służyć mogą jako takie imiona głośne: Crookesa, Huygensa, Sergeant Cos’a, a co do zasad: Kamila Flammariona, Wegnera V. Hugo, Z. Krasińskiego i wielu innych. (Przyp. tłumacza.)