materjalnych; jeśli wzniesie się myślą ku nieskończoności, która jest jego przeznaczeniem, natenczas przygody ludzkie zdają mu się być nędznemi i dziecinnemi, jak żale dziecka po utracie zabawek, które stanowiły jego szczęście najwyższe.
Kto upatruje całe szczęście w zadowoleniu swej pychy i swych grubych chuci, jest nieszczęśliwym, gdy ich zaspokoić nie może; podczas gdy ten, co nie potrzebuje więcej nad niezbędne, jest zadowolonym z tego, co dla innych zdaje się być nieszczęściem.
Mówimy o człowieku ucywilizowanym, ponieważ dzicy mający potrzeby więcej ograniczone, nie mają tych samych pożądliwości ani udręczeń; zapatrują się oni na wszystko odmiennie. W stanie ucywilizowanym człowiek stara się wytłumaczyć sobie swe nieszczęście i zastanawia się nad niem: oto dla czego dotyka go ono więcej; lecz może się z innej strony zastanawiać i rozpatrywać w środkach zaradczych. Tę pociechę czerpie on w uczuciu chrześcjańskiem, dającem nadzieję lepszej przyszłości, oraz w duchownictwie, które podaje pewność tej przyszłości.
934. Utrata osób ukochanych czy nie jest taką, która słusznie przyprawia nas o żal, albowiem strata podobna jest niepowetowaną i niezależną od naszej woli?
„Przyczyna żalu dotyka tak biednego jak i ubogiego, jest to próba lub pokuta, prawo spólne; lecz jest i pociecha na to, w możności udzielania się waszym przyjaciołom, za pomocą środków jakie teraz posiadacie, na poczekaniu innych, za pomocą których będziecie mogli wprost się udzielać i lepiej zmysłami to pojmować jak obecnie.“
935. Jak sądzić o zdaniu, które uważa udzielanie się ze światem zagrobowym, jako zniewagę pamięci umarłych?
„Zniewagi nie może być żadnej, gdy się to robi w skupieniu ducha i gdy się wywoływanie odbywa z uszanowaniem;