Zabronić możnaby ich wykonywania publicznego; ale właśnie w miejscach publicznych najgorzej się one udają, przeciwnie, samotność jest dla nich najwięcej sprzyjającą; owóż, gdy każdy może być pośrednikiem, jaki jest sposób zabronienia komu na łonie swej rodziny, jednostce w swem pomieszkaniu, niewolnikowi za kratą, mieć udzielenia od Duchów, pomimo wiedzy i przed oczyma nawet stróżów więziennych? Jeśliby zabroniono w jednym kraju, to któżby zabraniał ich w sąsiedniem państwie albo i w całym świecie, albowiem nie ma na ziemi takiego kraju, gdzieby pośredników nie było? Chcąc uwięzić wszystkich pośredników, wypadłoby uwięzić jedną połowę ludzkości; przypuśćmy, że możnaby powziąć zamiar spalenia wszystkich dzieł duchowniczych, lecz na cóżby się to zdało? źródło bowiem pozostałoby nie tkniętem, gdyż Duchy spalić się nie dadzą, w skutek czego i dzieła zaraz po spaleniu mogłyby na nowo powstawać.
Duchownictwo nie jest dziełem pojedyńczego człowieka; twórcą jego nie może się nikt nazywać, ponieważ jest ono starem jak świat; znajduje się we wszystkiem, we wszystkich religiach, a szczególniej w katolickiej, i to z większą powagą jak w każdej innej, albowiem zawiera w sobie wszystkie pierwiastki: Duchy wszelkich porządków, ich stosunki jawne i tajne z ludźmi, aniołów stróżów, powtórne wcielenie, wyzwolenie duszy za życia, wzrok podwójny, wizje, objawy duchowe wszelkiego rodzaju, zjawienia się Duchów, a nawet zjawiska dotykalne. Co do djabłów, są to te same złe Duchy, a cała różnica zachodzi w tem tylko, że podług jednego wierzenia bywają one skazane na wieczne męki, gdy drugie, przypuszczające postęp w zasadzie, przyznaje im prawo poprawy, a za tem i zbawienia: oto cała różnica pomiędzy obydwoma naukami.
Do czego dąży nowożytna nauka duchownicza? Dąży ona do zgromadzenia w jedno ciało wszystkiego, co dotąd było w rozproszeniu; wyrazami właściwemi tłumaczy to wszystko, co dotąd pod alegorjami wypowiadane było; wyrzuca to wszystko, co dotąd przesąd i ciemnota wydały, by odbudować na podstawie prawdziwej i pożytywnej: oto jej zadanie; zadanie założycielskie jednak się jej nie należy; przedstawia, prządkuje, lecz nie tworzy nic
Strona:PL Allan Kardec - Księga duchów.djvu/460
Ta strona została przepisana.