od wstrząśnień gwałtownych delikatnego mózgu, mogły nastąpić napady wielkiej choroby. Religja byłaby za nadto słabą, gdyby cała jej potęga miała się opierać na strachu; szczęściem tak nie jest; posiada ona i inne środki do oddziaływania na dusze, a gdyby chciała z nich korzystać, duchownictwo podaje jej najskuteczniejsze i najpoważniejsze, bo podaje rzeczywistą istotę religijną, i niweczy przez to wygórowane skutki strachu.
Dwa zarzuty jeszcze pozostaje nam odeprzeć jako zasługujące na poważne traktowanie, ponieważ są one oparte na rozumnych teorjach. Tak jeden jak drugi uznają prawdziwość zjawisk moralnych i materjalnych, lecz w takowych nie widzą pośrednictwa Duchów.
Podług pierwszej z tych teoryj, wszystkie objawy przypisywane Duchom, są niczem innem tylko skutkami siły magnetycznej. Stan pośredników trzeba przyrównać do nieuśpionego stanu jasnowidzenia, a każdemu kto studjował magnetyzm, staje się to zupełnie oczywistem. W stanie tym zdolności umysłowe pośrednika, przybierają stan przeciwny naturalnemu, a koło wrażeń intuicyjnych rozszerza się po za zakres zwyczajny. Pośrednik czerpałby tu z samego siebie, za pomocą daru jasnowidzenia, wszystko co mówi lub pisze i wszystkie wiadomości jakie objawia, a to nawet o rzeczach, które mu są zupełnie obce w stanie zwyczajnym, normalnym.
My, cośmy w przeciągu trzydziestu pięciu lat przypatrywali się i zgłębiali wszystkie cuda jasnowidzenia, zapewne nie będziemy przeczyli istocie takowego; zgadzamy się, że wiele objawów duchowniczych daje się tłómaczyć ta drogą, badania jednak ciągłe i uważne wykażą mnóstwo przykładów, gdzie staje się oczywistem, ie pośrednik jest narzędziem zupełnie biernem, gdyż inaczej w żaden sposób zjawiska samego wytłumaczyć nie podobna. Powiemy do tych, co podzielają to zdanie jak i do wszystkich innych: „patrzcie i zastanawiajcie się,