i w r. 1816 wydaje wierszowany przekład 43 jego pieśni, zatem mniej niż zawiera editio princeps. Już tedy czyni on wybór, wybrakowywa, co dowodzi że mu, jako uczniowi szkół niemieckich, znaną była ówczesna krytyka eliminująca, i co wreszcie widać z bardzo rozsądnej przedmowy tłómacza, który znowu pracę swą przypisał, z wysokiem uznaniem, Samuelowi Bogumiłowi Lindemu. Mam przekonanie, że Skarbek przekładu dokonał wprost z oryginału (choćby i posiłkując się jakiem tłumaczeniem), bo język Anakreona nie przedstawia szczególnych trudności, a każdy uczeń szkół niemieckich podszyty jest filologiem.
To samo powiedzieć można i o Brunonie Kicińskim, ruchliwym literacie klasycznego pokroju, który pomnik sobie wystawił wybornym przekładem „Przemian“ Owidjusza. Kiciński, nie obdarzony talentem twórczym, lubił tłumaczyć, tłumaczył wierszem dużo z różnych języków, nie darował też i Anakreonowi, co tem godniejsze jest uwagi, że miał przed sobą niedawny przekład Skarbka. W którym czasie zabrał się do tej pracy, nie wiem; może tłumaczył dorywczo, kawałkami, przez dłuższe lata, w odpowiednim nastroju ducha, ale całość wyszła dopiero roku 1841, w piątym tomie ogólnego zbioru jego „Poezyi“; przypisana w dowód przyjaźni Fr. Skarbkowi, i zawiera numerów aż 84, czyli całą edycję magistralną, z dodatkiem
Strona:PL Anakreon.djvu/23
Ta strona została uwierzytelniona.