Strona:PL Andrzej Janocha-Krótki życiorys o. Wacława Nowakowskiego, kapucyna (Edwarda z Sulgostowa).pdf/38

Ta strona została przepisana.

Nareszcie od O. Józefa Krzysikiewicza, prowincyała OO. Kapucynów, do prowincyi galicyjskiej otrzymawszy przyjęcie r. 1878, przybył do Sędziszowa do Klasztoru, i tu odbył trzeci w swem życiu nowicyat.


Życie zakonne w Sędziszowie po powrocie ze Syberyi.

O. Wacław po odcierpieniu ośmiu lat w Irkucku, Ussolu i Tunce ciężkich robót na Syberyi, cztery lata na internacyi w Wołogdzie (w Ustiugu), trzy lata na emigracyi i tułactwie, przyjęty w r. 1878 do prowincyi OO. Kapucynów w Galicyi za prowincyalstwa O. Józefa Krzysikiewicza, przybył ze Lwowa do klasztoru w Sędziszowie. Tu przez O. Leona Dolińskiego, gwardyana, obleczony w habit, według uchwały OO. Definitorów, rozpoczął w życiu swojem zakonnem już po raz trzeci nowicyat, czyli rok próby. Podczas nowicyatu, oprócz wypełniania ćwiczeń duchownych zakonnych, uczył się Teologii, przygotowywał się do uroczystej profesyi czyli ślubów, i do święceń kapłańskich. Poznałem go tu w r. 1878, gdy po ukończeniu Teologii przybyłem ze Lwowa na wakacyę do naszego klasztoru w Sędziszowie. Zastałem go w celi nowicyackiej przy maleńkiem stoliczku nad książką, zamyślonego, z fajeczką o króciutkim cybuszku, tak obtłuczoną i wyszczerbaną, iż zaledwie kilka piorek tytoniu zwykłego cztero-centowego pomieścić i utrzymać mogła. Po serdecznem, jakbyśmy się już kilka lat znali, przywitaniu, gdy o tem i owem rozpoczęliśmy pogawędkę, widząc, że fajeczka mu często gaśnie, zagadnąłem — pytając:
— Czemu to Ojciec Drogi nie ma większej i lepszej fajki? Lepsze od tej na śmiecisko wyrzucają!
Droższej i milszej nad tę skorupkę nie znalazłbym na całym świecie, rzekł Wacław. Jestto droga pa-