Ta strona została uwierzytelniona.
dzie siostrą; ona mię ukochała w godzinę śmierci, więc nie chcę aby zginęła jak tamci.
Cóż ci mówić będę! Oto śmierć będzie mówić za mnie i wyręczy mię. Ja cię kochałem.
Boś czysty był jak lilija biorąca z wody liście i kolory niewinne, boś mi był jak syn dobry.
Nie smuć się aż do śmierci po zgonie Ojczyzny twojéj... Ani płacz myśląc że jéj nie zobaczysz; wszystko jest snem smutnym.
Gdy tak mówił, usłyszał Anhelli stąpanie po śniegu i rzekł: ktoś nadchodzi? czy to śmierć stąpa głośno?
Lecz był to ren, który stanąwszy nad umierającym panem, zadziwione oczy napełnił wielkiemi łzami; i odwrócił się od niego Szaman płacząc.