robią wieprza, nieźmiernie jest dla ludzi szkodliwém, uspasabiając do wszelkich gniłych skórnych i zaskórnych chorób, a najbardziéj do trądów, liszajów i szkrofułów. Za granicą jedzenie takiego mięsa jest najsrożéj zakazane, a wieprz dotknięty tą chorobą natychmiast zabitym i zakopanym bywa, aby innych nie zarażał. U nas, gdzie na wszystko mniéj uwagi zwracają, właściciele śmiało takie mięso jadają. — Niech przynajmniéj takim wieprzom przez cały miesiąc dają na czczo Hepar antymonii w zwilżonych otrębiach, starym na sztukę po uncyi, mniejszym stosunkowo mniéj. Zdrowe od zarażonych wyłączyć, chlewy czysto wyściełać, jednym i drugim odmieniając często podściełkę. — Znakami téj choroby, która się nie zaraz przez białe krosty objawia, a którą nawet niekiedy bardzo trudno jest poznać, są czasami wielkie osłabienie świni, odejmujące jéj chęć do jadła, nabrzmiałość pod szczęką dolną i na policzkach. Chrapliwe chrząkanie, lub kwiczenie, draźliwy oddech, słabość pośladku i chwianie się. Najważniejszemi zaś skutkami téj choroby są węgrowate, czarne guziki pod językiem, a końce szczecin wyrwanych z zadnich ud i między uszyma są krwawe. — Dobrze jest uprzedzać tę chorobę tak trudną do poznania, a tak niebezpieczną, dając za prezerwatywę co tydzień po parę łyżek popiołu drzewnego w karmi. Takoż po pół łóta zielonego kuperwasu na sztukę dorodną co tydzień, a w proporcyą mniéj na mniejszą. Daje się tez według wieku po jednym albo dwa łóty ałunu. Mycie w ługu wielce im służy i pławienie w wodzie. Przyczyny téj choroby wcale nie są pewne, zdaje się jednak, iż najważniejszemi są nieochędóztwo, rzadko, a może i nigdy nie mytych wieprzy i wszystkie okoliczności, które sprzyjają prędkiemu tuczeniu się, a mianowicie brak agitacyi przy ciasném zaparciu. Utrzymywanie w błotnistém miejscu wielce się przyczynia do rozwinięcia się téj choroby, szczególnie gdy świnie czystéj wody w bliskości chle-
Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/105
Ta strona została przepisana.