od domu mieszkalnego, izb folwarcznych i czeladnych, aż do stajeń i chlewów, wszędzie powinno być codzień raz lub dwa wymieciono, a w sóbotę wymyte[1]. Pajęczyny też ze ścian zebrane i pył z nich zmieciony.
Wszystko na swojém miejscu ustawione być powinno niezmiennie. Naczynie każde naznaczone i nacechowane (a komuś szczególnie zdane), miejsce dla siebie właściwe mieć powinno, na niém zaraz po użyciu nazad ma być odłożone, po należytém wyczyszczeniu i wymyciu. Żadna rzecz zepsuta nigdzie nie powinna być widzianą w porządném gospodarstwie; coby się zepsuło zaraz naprawiono być powinno, a coby niezdatne już wcale było do naprawy, to ma być zniszczone i z inwentarza wykasowane, albo nowém zastąpione.
Pan lub Pani domu, jeśli nie codzień parę razy, tedy przynajmniéj kiedy można, a to zawsze niespodzianie i nie o jednéj porze, przejść się i obejrzeć całe gospodarstwo powinni, dla przekonania się, czy wszystkie ich rozkazy i urządzenia pilnie się i dokładnie spełniają, czy porządek i ochędóztwo ściśle się zachowują, i czy wszystko według przeznaczenia swego, komu należy, dochodzi.
Gospodynie, dziéwki i czeladź folwarczna, w odzieniu swojém i osobach największe ochędóztwo zachować powinne, czystość nabiału, pieczywa chleba i inne zajęcia tego wymagają. Łaźni co sóbotę mają używać, latem rzecznych kąpieli. Na ochędóztwo koło siebie
- ↑ Dla tego mówię w sóbotę, iż każdą czynność, która się nie codzień ale tylko raz w tydzień odbywa, trzeba koniecznie przywiązać do dnia pewnego, inaczéj odkładając ją od dnia do dnia, nareszcie się jéj nie zrobi. Słudzy zaś nasi, mianowicie włościanie, chętniéj przed niedzielą wszelkie ochędóztwo i porządek robić gotowi niż innego dnia.