Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/152

Ta strona została przepisana.
Małéj ilości nie warto hodować.

Ptastwo to, gdy nie będzie ciągle pilnowaném, wielkie szkody w zbożu jako też łąkach zrządzić może; dla tego więc wielkiémi stadami tylko utrzymywać się powinny, ażeby przez ich wielość i spodziewane ztąd korzyści, wynagradzał się koszt utrzymania pastuszki.

Wychodzenie z jaj powinno być wczesne. — Izby do utrzymania gniazdowych gęsi przez zimę.

Gęsi bardziéj niż inne ptastwo, do pomyślnego hodowania się potrzebują rannego i wczesnego wyjścia na świat; późne bowiem rzadko kiedy wytrzymują chorobę lipcową, co dla starszych a zatém mocniejszych, nie tak jest straszném. — Płodowe jednak gęsi, jeśli przez zimę nie w opalonych izbach, ale w zimnych chlewach będą utrzymywane, tak przeziębną i przemrożą swoje jajeczniki, iż wtenczas ledwie zaczną znosić jaja, kiedy już gęsiętom czas byłoby z nich wychodzić. Niech więc każda gospodyni stara się mieć dla ptastwa izby ile możności, choć zlekka opalone, inaczéj nigdy pomyślnego skutku swych starań niech się nie spodziewa. Izby te jednak wietrzone i zamiatane po dwakroć codziennie być powinny, aby ciągle jak najochędóżniéj i bez zaduchu były utrzymane, i czystym suchym piaskiem często posypywane. Same gęsi nie powinny w nich ciągle być zaparte; owszem niech przez dzień cały chodzą po wolném powietrzu, po dziedzińcu i gumnie; byleby na noc miały ciepły przytułek.

Od pół zimy pokarmu posilniejszego potrzebują gęsiory, a nawet samice.

Od Bożego Narodzenia gęsi, a mianowicie samce, posilniéj nieco karmione być powinny, to jest, że do zwyczajnego jadła obfitszą i czyściejszą mają otrzymać osypkę; od Gromnic zaś prócz tego daje się im czysty owies