opuszczone jaja, trzeba je starannie w gniezdzie deską z wierzchu przykrywać, izby w któréj siedzą, nigdy otworem nie zostawiać, a jadła i napoju podostatkiem, przynajmniéj dwa razy na dzień dostarczać tuż przy gniezdzie, — W połowie siedzenia, przeglądają się jaja przed słońcem lub świecą i te tylko, które do połowy są ciemne, jako zapłodnione, zostawują się pod kaczką, a światłe, jako niezalężone, wyrzucają się precz z gniazda, gdyż napróżnoby tylko w niém miejsce zabierały[1]. Dym od tytuniu lub fajki mógłby je całkiem z gniazda spędzić, trzeba więc aby nigdy do ptaszkarni nie zachodził.
Po wyjściu z jaj, młode kaczęta, jak inne ptastwo, powinne wolę wysiedzieć. Pod matką w ciepłém gnieździe, lub w garnku napełnionym pierzem, przynajmniéj przez jedną dobę, bez jadła. Potém je podkurzyć w przetaku łuską od jaj, z których wyszły, nad dobrze przepalonemi i nieczadzącemi węglami. Jeżeli kaczęta okażą się lekkie i rzeźwe, puścić je na podłogę dla jedzenia. — Piérwszych dni karmią się krupkami jęczmiennemi rozmiękczonemi w wodzie, jajami drobno usiekanemi, a najlepiéj chlebem, równie rozmoczonym.
Kilka dni piérwszych, trzymać należy kaczęta w izbie, ciepłéj dobrze przewietrzonéj, suchym piaskiem wysypanéj i codziennie zamiatanéj, potém jeśli ciepło i po-
- ↑ Rzecz doświadczona, że kaczki wysiedziane przez kury i inne ptastwo, same już nie są zdatne do wysiadywania