zlekka, nazajutrz raniuteńko obejrzeć, czy niema na nim śladów. Albo też pieczęcie z wosku na drzwiach i uszaku położyć, połączywszy je tasiemką. Bywały nawet zdarzenia, iż złodzieje zamków nie naruszając, drzwi zręcznie, razem z uszakami potrafili wyjmować. Żyto należy znaczyć w zasieku; robiąc na niém napisy i litery; poruszone więc z wierzchu łatwo się pozna, jeśliby je zaś kto z dołu wypuszczał i toczył, tedy to się spostrzeże po dołkach i jamkach, które utworzy upadłe i wytoczone żyto.
Przed zsypaniem zboża, dziury w węgłach szpichlerzowych poopatrywać należy, szpary w podłodze pozabijać i gliną z cegłą tłuczoną pozalepiać, żeby szczury zboża nie ciągały pod pomost. Podmurowanie też dobrze opatrzyć, aby w nim kamieni nie można było wyjmować dla wytaczania z pod spodu zboża. Dach jeśli jest gdzie zepsuty, naprawić, aby z nizkąd nie zaciekało.
Jeśli gdzie zboże jest surowe, nie osietne, tedy je trzeba często szuflować; w oknach kraty dawszy, trzymać je otwarte dla przeciągu powietrza. Okna te powinny być przeciwległe osadzone i jak można najniżéj, aby powietrze wpadające, po powierzchni zboża przechodziło. Jeżeliby się robactwo w zbożu zaprowadziło, tedy postąpić według przepisu, podanego w artykule: Sekreta domowe.
Plewy czyli miękiny, każde z osobna, w umyślnie na to zrobionym zasieku, zsypywać trzeba, aby je potém dla świń i ptastwa niezmieszane jedne z drugiemi brać można było.
Poślady też, których w dobrém zbożu jest pół beczki na 10-ciu beczkach czystego ziarna, odsypują się osóbno, dla użycia ich potém dla rozkarmiających się wieprzy i ptastwa na osypkę.