pując ciągle, każdy rząd masłem jeden od drugiego przedzielać, a na wierzchu aby masła przynajmniéj na dwa palce było[1]. Wtenczas dno paczka się zabija, po wierzchu zasmala się i na lodzie stawia. Bekasy równie się dobrze tym porządkiem konserwują.
Przepiórki, jemiołuszki i kwiczoły, zupełnie tak się przechowują jak jarząbki, z tym tylko dodatkiem, iż się z nich kostki piersiowe razem z wnętrznościami wyjmują, przez grzbiet.
Bekasy marynować na zimę. Oczyszczone bekasy, opiekają się na rożnie polewając masłem; gdy będą gotowe, układają się na blachę i stawią w lodowni; skoro dobrze przestygną, trzeba je maczać w rozpuszczoném maśle zmieszaném z małą ilością baraniego łoju; tak przygotowane układają się na blachę; skoro masło będące na nich, dobrze zastygnie, wówczas układają się do polewanego słoja lub baryłki, przekładając dobrze bobkowem liściem. Nalawszy z ostróżnością, przegotowanym octem z solą, angielskim pieprzem i estragonem, obwiązać słój pęcherzem, albo zabić dnem baryłkę, zasmolić ją i do lodu wstawić.
Słomki i jemiołuszki na lato tak się marynują, jak bekasy na zimę.
Głowa wieprzowa lub dzika farszowana na święcone, dekorująca dobrze stół. Gdy się wieprze biją przed świętami Bożego Narodzenia, pamiętać żeby jedną proporcyonalą głowę zostawić niepłataną, jak się zwyczajnie robi na szczęki i głowizny, ale w całku ją posolić w paku z inną wędliną, kładąc ją pod wierzch dla łatwiejszego dostania w czasie potrzeby. Wtenczas wybrać z niéj kości i mięso, w samym spodzie przeciąwszy ją, na rozpłatanéj skórze układać warstwy farszu, niżéj opisanego na pół cala grubini, plasterki słoniny, szynki, jaj twardo gotowanych, i piklów, po-
- ↑ Kto lubi, niech każe szpikować.