rza się dwa lub trzy razy[1]. Jagody te używają się do sosów mięsnych i rybnych; takoż robią się z nich wyborne zupy postne z winem i cukrem; niektórzy je też lubią pić zalane wrzącą wodą zamiast herbaty.
Czarnice suszone. Tak samo się suszą jak wiśnie, na przetakach w piecu.
Śliwki suszone. Dojrzałe a trochę przeleżałe śliwki, suszą się po kila razy w letnim piecu, po wyjęciu z niego chleba, na blachach wysłanych lekko słomą. Potém na powietrzu je dosuszają. Z nich się potém robią komputy i nadziewają ciasta.
Szczaw suszony. Młody szczaw na wiosnę suszy się w cieniu rozpostarty rzadko na obrusach, i przechowuje się w słojach albo krobkach papierem wysłanych, postawionych w suchém miejscu, a lepszym będzie i i delikatniejszym na jarzynę zimową niż solony. — NB. Trzeba go tylko wymyć przed suszeniem.
Szpinak suszony. Tak samo się suszy jak szczaw. Albo, według Szytlera, po przemyciu wrzuca się na wodę dobrze zasoloną, mieszając na ogniu tak, żeby się tylko sparzył a nie gotował. Potém odlewa się na przetaki, a gdy woda ściecze, przekłada się szpinak na drugie suche przetaki, i stawia się na nich w piec niezbyt gorący. Gdy uschnie utrzymuje się tak, jak się tu wyżéj o szczawiu powiedziało.
Estragon suszony. Co miesiąc na nowiu ścinać estragon po trochu razem z gałązkami mniejszemi, i tak je suszyć jak się o szczawiu powiedziało.
Kopr suszony. Najmłódsze roślinki, tylko co z ziemi wyrastające, suszą się w cieniu na obrusach.
- ↑ Piérwéj suszyć na słońcu, a gdy w połowie uschną, dosuszać zwolna w piecu.