berys i t. d., tak długo smażone być nie mogą, bo ulep by się ich zgalaretował.
Proporcyę cukru brać można według upodobania, czy półtora funta, czy też dwa na funt jagod; na pozor półtora funtowe zdają się być oszczędniejsze, ale w rzeczy saméj, na jedno wychodzi co do kosztu. W dwu funtowych konfiturach nierównie więcéj będzie ulepu, w którym jagody pływając, każda oddzielona od drugiéj nie mają miny pogniecionéj i masowatéj,
jak bywają te, co są w małéj ilości cukru smażone. Prócz tego te na pozór tańsze, ciągle się burzą, trzeba je potém przesmażać dodając na nowo cukru, co im do reszty pozór i kolor odbiera.
Można zamiast rafinowanego cukru brać mąkę cukrową, która jest daleko tańszą; w takim razie bierze się na funt mąki, cztéry filiżanki wody, zagotowywa się, szumuje i wylewa do półmiska, który się na całą dobę stawi w chłodném miejscu; na drugi dzień zlać ostróżnie z fuzów, wysmażyć, do przyzwoitéj gęstości, i wtenczas sypać jagody.
Ani smażąc, ani nakładając, nie wkładać do konfitur téj łyżki, którą się je i kosztuje, tak dla ochędóztwa, jak dla zapobieżenia burzenia się konfitur od obcéj im wilgoci. Tylko co usmażonych konfitur nie należy zlewać do słoików póki ciepłe, bo się w nich jagody na w wierzch wybiją, a ulep na spodzie zostanie. Chcąc więc uniknąć téj niedogodności, trzeba dać zastygnąć konfiturom w inném płaskiém naczyniu fajansowém, a wtenczas równo zbierając ulep i jagody łyżką, napełniać słoiki, a konfitury będą już w nich zawsze doskonale zmieszane z ulepem. Nienależy też zastudzać konfitur w naczyniu mosiężném, w którém się smażyły, stojąc w nim bowiem długo, naciągają cząstek metalicznych, szkodliwych zdrowiu, prócz tego tracą kolor swój naturalny; dla tego więc zaraz po usmażeniu trzeba je zlać do naczyń fajansowych. Nie
Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/269
Ta strona została przepisana.