Truskawki. Odważywszy na funt jagód[1] dwa funty cukru, część jego stłuc drobno i osypać nim na blatach ułożone jagody, które się pierwéj pokropiło spiritusem, lub lepiéj jeszcze każdą z osóbna w nim zamoczyło. Te blaty stawią się na lodzie przez noc, nazajutrz wziąwszy półtory szklanki wody, na każdy funt cukru zrobić z niéj ulep z pozostałym od wagi cukrem, a do wrzącego włożywszy jagody, smażyć je jak zwyczanie, pierwéj na dużym ogniu zagotowując i odstawując je trzy razy, a potém dosmażając na żarze póty, aż w jagodach żadnego kwasu nie będzie, a powierzchnia ulepu po zastudzeniu na lodzie marszczyć się będzie. Konfitury te zszumowywając zlekka nigdy ich łyżką nie cisnąć, ani mieszać, bo się jagody potrą, trzeba tylko rądelek potrząsać i na wszystkie strony obracać.
NB. Nie trzeba zupełnie odcinać ogonków od truskawek, bo zielona ich błonka utrzymując jagody, nie dozwala im się rozpływać i rozłazić.
Inni nie osypując na noc truskawek cukrem, trzymają je przez sześć godzin w gęstym ulepie, a potém smażą je na wolnym ogniu nie zagotowując wcale nawet z początku.
Poziemki. Tak się zupełnie smażą jak truskawki, z tą różnicą, że się przed osypaniem cukrem, nie zamaczają w spiritusie, ale się nim tylko pokrapiają na półmisku. Spiritus żadnego nie zostawia w nich obcego odoru, ulatniając się zupełnie w czasie smażenia, ale tylko ściska i stęża jagody. Arak zaś, którego niektórzy używają zamiast spiritusu, przejmuje zawsze jagody właściwym sobie zapachem.
Albo ułożywszy na półmisku poziemki, zalewają się spirytusem trzy razy pędzonym; gdy w nim minut 10 lub 15 pobędą, zsuwają się ostróżnie na przetak, na
- ↑ Jagody koniecznie w dzień pogodny zbierane być powinny.