wet przypuszczaniu cielęcia do krowy, trzeba ją zdoić do ostatniéj kropli.
Latem przy dojeniu dobrze jest krowom trawy podrzucać, gdyż jedząc więcéj mléka odpuszczają[1]. Przed dojeniem trzeba dla ochędóztwa wymie obmyć starannie, a po wydojeniu chustą je otrzeć, aby się brodawki od wilgoci na powietrzu nie pękały. Od napoju czystego a obfitego przybywa mléka krowom. Latem codzień dwa lub przynajmniéj raz przepławiać bydło, jeżeli miejsce jest po temu; tylko nie wtenczas, gdy jest długiém pędzeniem z odległych pastwisk zgrzane i zmordowane, gdyż od tego krowy dostają zapalenia, jeżeli nie wnętrzności to wymion, i potém mléko z krwią dają. Dla tego najwłaściwiéj pławić je, gdy się po południu na paszę wygania, a nie gdy z niéj powracają. Pilnie tego postrzegać należy, żeby bydło po kałużach i sadzawkach stojących pragnienia nie gasiło, mianowicie w tych gdzie się pieńka lub len moczy, ztąd bowiem zaród biorą liczne choroby i zarazy.
Krowy dojne w ogólności nie powinny być na dalekie pastwiska wypędzane, gdyż zbyteczny ruch i zgrzanie się przepala ich mléko. W gorące lato bydło pasane być powinno w miejscach cienistych i borach; w mokre zaś i zimne, ile możności, na słońcu i wysokich miejscach. Pamiętać też należy, iż od bicia, lękania i pędzania krów, mléko im znacznie ubywa.
- ↑ Trawa, któraby się zgrzała leżąc długo na kupie, stałaby się prawdziwą trucizną dla bydła, przeto nie więcéj na raz kosić trzeba, jak tyle, ile się ma bydłu zadać, a i tak trzymać ją rezesłaną w miejscu przewiewném a chłodném.