na czczo nie życzę dawać, bo go nie posila, ale przeciwnie wolności żołądka nabawiając, osłabia zupełnie. Zrana więc dać suchego karmu, co też w południe i wieczór należy ponowić, a brahę między piérwszém a drugiém zadaniem, pilnując mianowicie w piérwszych razach, aby się która sztuka za nadto nią nie opoiła, gdyż nagle wielkiego dostanie odęcia, i bez ratunku zginie natychmiast. Gorąca też braha jest szkodliwą. Wodą poić należy też bydło parę razy w dzień.
Niektórzy dają za pokarm bydłu makuchy czyli wyżymki od tłoczenia oleju pozostałe; te należy gorącą wodą zaparzyć i rozetrzeć na płyn gęstawy i tym suchy karm skrapiać. Miastowym krowom i tym, które się chce staranniéj utrzymać, dają się pomyje kuchenne, okrawki od jarzyn lub też same jarzyny, jak kartofle, rzepa, marchew, brukiew, liście i głąbie kapusty lub jarmużu, surowe lub gotowane; zachowując jednak zawsze tę uwagę, aby ile możności odmieniać rodzaje paszy, gdyż jedna i zawsze ta sama, łacno się przejada i nie tak posila i tuczy. Karmić należy bydle trzy razy w dzień, a poić dwa razy. Nieźmiernie zdrowy jest dla bydła odwar sienny, który tak się urządza: na każde 2 funty siana posiekanego wlewa się 3 garnce wody wrzącéj do pobielanego kotła lub do glinianego garnka i pod nakryciem rozparza się w ciepłém miejscu przez godzin dwanaście. Potém daje się ten napój nie wyrzucając zeń rozparzonego siana, a bydło chętnie go zawsze pić będzie. Jedna część tak urządzonego siana równy pożytek bydlęciu przyniesie jak 4 suchego. Można nawet zamiast siana nżywać na ten koniec potruchy siennéj, któréj się zawsze obficie tak na spodzie składów siennych, jako też w kotuchach i żłobach stajennych znajduje, a która zwykle nieużytecznie do gnoju się wyrzuca lub z gumna na