powinny być kręcone nadto, bo z nich świéce ciemno się palić będą, ani też zbyt wolno, bo takie się zbyt prędko palą i w zamaczaniu rozdzielają; lepiéj więc powoskować je trochę po wierzchu, to jest przeciągnąć każdy dwa lub trzy razy po kawale wosku na wszystkie strony, albo wysmażyć je nieco w czystym łoju; wyjęte nanizać na pałeczki i wyrównawszy zastudzić.
Technologiczne książki radzą zamaczać knoty w wodzie nalanéj pierwiéj na wapno niegaszone, a po dobrém wymieszaniu i kilku godzinném nastaniu się zcedzonéj; do niéj się dodaje znaczna ilość saletry, a takie świéce mają się palić jaśniéj; jam jednak tego sposobu nie probowała jeszcze.
Z lampami jak, się obchodzić. Przynajmniéj raz na tydzień czyścić trzeba lampy, wylotki, dla przystępu powietrza drucikiem przetykać, części żywiczne przyschłe patyczkiem lub tylcem od noża odskrobać, wewnątrz wymyć wodą letnią z dodaniem trochę potażu, lub czystym ługiem z popiołu, a starzyzną do sucha wytarłszy, postawić przewrócone. Powierzchnią zaś myje się w wodzie płatkiem flaneli namydlonéj. Bańki, dymniczki i miseczki w które olej spływa, najstaranniéj oczyścić, gąbką wilgotną umaczaną w wapno miałkie lub kredę, a potém suchym płatkiem; czyszczenie to odbywać zrana, by do wieczora szkło dobrze wyschło, gdyż wilgotne wystawione na działanie światła i ciepła, mętnieje i jasność swą traci. Oleju nigdy nadto nie nalewać, boby ściekał, a prócz tego dłużéj stojąc w lampach psuje się i śmiardnie. Knoty nie inaczéj używać jak zamoczone w oleju, wysuszone potém, olej z okapek nie wlewać nazad do lamp, ale schować go na podlejsze użycie np. na oświecanie sieni. Gdy lampy mają się zapalać w miejscu dotąd nie opaloném, ogrzać je wprzódy trzeba; kominki nigdy na zimnie żeby nie leżały. Z początku mało knotu wysunąć należy, gdy się zaś rurki rozgrzeją, więcéj wysunąć mo-
Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/421
Ta strona została przepisana.