prócz niéj dawać im niekiedy serwatkę, pomyje kuchenne i w parze ugotowanéj kartofli. Roczniakom już dla odmiany dają się opłókane i drobno usiekane kartofle, także liście kapusty, obrzynki od jarzyn wszelkich i brahę. Wszystko to naprzemian z sianem lub innemi zielonemi trawami i parzoną kartoflą dawać. Rano zaczynać od suchego karmu, a nigdy od brahy lub serwatki, gdyż te płyny na czczo użyte, starym nawet nie służą, a tém bardziéj cielętom. Trzeba też cielętom, jak dzieciom, dogadzać w ich fantazyach i kaprysach. Są miejsca naprzykład, gdzie się najchętniéj zbierają i kupią: tam też najlepiéj jeść lubią: postrzegłszy to, postawić tam ich koryto, i jeżeli można, drabinę z sianem założyć. Zdarza się też często, iż bez wiadoméj i widocznéj przyczyny, opuszczają te miejsca, a obierają sobie inne; nie dogodzić im w tych fantazyach, (które nawet mogą mieć jakąś przyczynę, im tylko wiadomą), przestają jeść smaczno i marnieć zaczynają. Cielęta w lecie nie w oborze, ale pod otwartém niebem, w zagrodzie, pod cieniem zrzadka zasadzonych drzew, trzymać należy, z tą ostróżnością, aby w słoty lub wielkie chłody wpędzane były pod szopy, albo do chlewów suchych, dobrze wywietrzonych i sucho podesłanych. W nich nie tylko lufty i okna ciągle pootwierane być powinny, ale nawet drzwi wyjęte, a drabiną tylko zastawione być mają, aby cielęta nie mogąc chlewa opuścić, powietrzem jednak czystém i świéżém zawsze oddychały. W zimie zaś trzymają się w ciepłych chlewach, dobrze słomą często zmienianą podściełanych; jednak lufty i okienka odmykać, prawie ciągle choć na krótko, w mrozy około południa. W palonych izbach cieląt trzymać nie należy, bo to im bardzo szkodzi. — Myć trzeba cielęta ługiem, dźwirem browarnym, lub wreszcie wodą: to im do wzrostu dopomaga, od chorób, a szczególniéj wszelkich wyrzutów skórnych, ochrania. Małych razem ze starszemi nie trzymać, gdyż je
Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/49
Ta strona została skorygowana.