Pranie żółtego koloru. Żółty kolor najlepiéj się pierze w zimnéj wodzie miękkiéj, nacierając rzecz myjącą się żółtkami od jaj, jak mydłem.
Pranie koloru zielonego i czerwonego. Jeśli te kolory w praniu zbladną, trzeba je ożywić, dodając do wody, w któréj się płóczą, kilka kropel witryolu, albo bezpieczniéj jeszcze octu białego tyle, aby woda lekko zakwaszona była. Cytrynowy kwas dodany do wody, jeszcze lepiéj służy w tym razie.
Pranie wełnianych rzeczy. Najlepiéj się to pranie odbywa w otrębiach lub kartoflami tartemi, tak jak się to opisało mówiąc o praniu kolorowych rzeczy. Nie tylko, że te kartofle brud wszystek wyciągają, nie psując koloru, ale jeszcze taką trwałość nadają, temu kolorowi, iż nigdy potém rąk i sukień nie farbują tak wyprane wełniane materye, co po zwyczajnych praniach zawsze następuje. Przefarbowaną nawet wełnę, szczególnie na czarno jeśli brudzi i farbuje, zawsze trzeba przemyć kartoflami żeby temu złemu zapobiedz. Dobrze jest także myć wełniane rzeczy w dobrze rozgotowanych fasolach, tak jak w otrębiach.
2-gi sposób. Nawet tureckie szale tym sposobem prać można. W kwarcie najmocniejszego spirytusu, rozpuszcza się w mierném cieple 25 łótów mydła białego uskrobanego i ususzonego, i dodaje się 5 łótów potażu. Gdy się to wszystko połączy z sobą, przecedza się w cieple przez bawełnę nałożoną do lejki, w szklannych butelkach zakorkowanych dobrze, chowa się do użycia. Osobno do kwarty żółci wołowéj, dodaje się 2½ łóta sproszkowanego hałunu, a po krótkim zagotowaniu tego, dodaje się też 2½ łóta soli prostéj kuchennéj białéj i to się przechowuje w butelkach zakorkowanych. Piorąc już szale wełniane, materye, lub perkale, do czystéj wody doda-
Strona:PL Anna Ciundziewicka - Gospodyni litewska.djvu/490
Ta strona została przepisana.