Trzeba naprzód starać się dójść, czy choroba jest z rodzaju zapalnych, lub też zgniłych, z zepsucia krwi i humorów pochodząca. O tém przekonać się można, puszczając jednéj sztuce krew do szklanki, kiedy pocznie się wnet ścinać i powlecze się białą zielonawą powłoką, którą niekiedy z trudnością przychodzi nożem nawet przekroić; wtenczas tak zdrowym jak chorym krew puścić potrzeba, dawać im napoje chłodzące, przeciw gorączkowe, i inne lekarstwa przeciw zapaleniu, które się niżéj podadzą. Przytém trzy razy w dzień pławić bydło w wodzie, trzymając go w niéj po godzinie. Kto nie ma gdzie pławić, niech je wodą oblewa jak najczęściéj i najdłużéj.
Jeśli przeciwnie krew się nie ścina, ale raczéj rozcieka i wodnistą się staje, wtedy nie upuszczając już krwi, trzeba bydłu lekarstwo dawać przeciw zgniliźnie używane, to jest napoje z gorzkich i wzmacniających ziół. W zgniłych też gorączkach, objawiających się ropieniem z oczu i nosa, czasem nawet smrodliwym oddechem, trzeba jeszcze oprócz wzmacniających dawać i ściągające lekarstwa, o których także powie się niżéj. Inaczéj na domysł tylko postępując, bez pewnych zasad, można albo powiększyć chorobę zgniłą, osłabiając bydlę niepotrzebném krwi upuszczeniem, albo przeciwnie przez zaniedbanie tego jedynego środka ratunku, w zapalnych chorobach, uczynić je nieuleczonemi. — We wszystkich zaś zarazach, tak jednych jak drugich, zawłoki na piersiach są nieodbitym środkiem ratunku.