raźnie okazują onych pożądliwość, liżąc ściany obmazane wapnem lub gliną, albo miejsca skropione uryną.
W każdéj owczarni należy obchodzić się łagodnie i spokojnie z owcami, mianowicie wtenczas, kiedy one są kotne. Wyganiać je z chlewu i napowrót powoli, nie nagląc; gdyż tłocząc się i naciskając we wrotach albo się łacno kaleczą, lub jagnięta zrzucają. Pies też owczarza nie powinien nigdy bojaźliwéj trzody przestraszać, gwałtownie za niemi się uganiając: przez co się łatwo płsząc w kupy się zbijają. Maciorki kotne, zrzucać też mogą od spleśniałéj lub zatęchłéj paszy, równie też gdy się je wygania na posiewy śrzonem okryte. Przeładowanie też obfitą paszą, mianowicie roślinami korzeniowemi, jak rzepą, kartoflami i t. p., mogłoby bardzo owcy kotnéj zaszkodzić i do zrzucenia płodu przyczynić.
Zanim czas kocenia się nadejdzie, trzeba w owczarni przygotować małe przegródki, w które nowo-ulegnięte jagnięta wraz z matkami odsadzają się poosóbno; albo jeszcze lepiéj, aby owce blizkie okocenia w nie zamykać, gdyż często się zdarza, iż nowo-narodzone jagnię, przy najmniejszém spłoszeniu gromady owiec, bywa przez nią zdeptane i przybite. Owczarz nie tylko w dzień, ale i w nocy przy latarni obowiązany jest owczarnię zwiedzać, dla dawania w potrzebie ratunku konającym się maciorkom.
W nietórych owczarniach mają zwyczaj dojenia owiec i robienia z ich mléka, wybornych sérów. Korzyść jednak tych sérów nie wynagradza nigdy straty ztąd na wełnie pochodzącéj. U dojonych bowiem owiec ani tak obfita, ani tak delikatna nie narasta jak u tych, co