się sokami i wyziewami tych pożywnych roślin, staje się pokarmem bardzo smacznym i posilnym dla owiec. Albo, kiedy ziarniste rośliny, jako wyka tatarka, szpergiel, groch i t. d., mocno wybujają, wysuszenie ich staje się bardzo trudném. W takim razie bezpieczniéj zostawiać je na pniu, dopokąd zawiązki ziaren się nie okażą. Ziarno nagradza wówczas to, co ich źdźbła i liście tracą od przejrzałości, przydłuższy czas na pniu pozostając. Skoszone bowiem w czasie najwyższéj swéj soczystości, łatwo się zagrzewają od własnéj wilgoci i ciężaru, jeżeli będą złożone w kopy. Grochowiny jednak, bobowiny i wykowiny skoszone nawet po zupełnéj dośpiałości ziaren, i po wymłóceniu jeszcze na karm z korzyścią użyte bywają, jako mające podostatkiem w sobie części pożywnych.
Na składy sian, a mianowicie roślin pastewnych z łąk sztucznych zebranych, wielką baczność zwracać należy ażeby się nie zegrzały. Po najstaranniejszém i najlepszém ich wysuszeniu, składać należy te trawy ściśle i natłaczając; niedbale bowiem i lekko złożone, wilgoć atmosferyczną zewsząd do siebie przyciągać muszą i niezawodnie stęchną lub spleśnieją. Najlepszy sposób zapobieżenia temu, jest: siano zewsząd otulić słomą, która i od zewnętrznéj wilgoci ochrania, i z wewnątrz wydobywającą się w siebie wsięka, Najlepszy zaś sposób siano takowe układać, czy na polu w stogach, czy też w stodołach, warstwami przekładając słomą.
Oprócz siana i słomy, dają się jeszcze owcom warzywa, jako to: kartofle, buraki, brukiew, rzepa, bulwy włoske (helianthus tuberosus) i t. d., które wszystkie dają sie w stanie surowym, posiekane niezbyt drobno, a najlepiéj w talerzyki, za pomocą umyślnie do tego urządzonéj sieczkarni. Należy wszakże mieć na uwadze, aby