Owies i jęczmień dawać można bez sieczki, jako te ziarna pokryte są grubszą plewą; groch zaś, bob i wykę szrotować i dawać w żłobie z sieczką zmieszane.
W niektórych miejscach obcinają z liśćmi gałązki wiązów, topoli, brzoz, dębów, olchy, osiny, łozy, lipy, i te w małe pęki uwiązane, wieszają pod strzechami lub na poddaszu, albo przechowują w kopach słomą pokrytych. Owce zwykle chciwie te liście jadają, które nawet są dla nich bardzo zdrowe[1]. Ale że koszta pracy w tym razie przewyższają prawie korzyść, mało kto zechce na oną się narażać. Też liście skubane, suszą niektórzy na słońcu, rozkładając je cienkiemi warstwami i przewracając niekiedy, potém je chowają w naczyniach lub zasiekach.
Brahy czyli wywaru gorzałczanego dobrze jest używać za karm dla owiec, mianowicie dla maciorek karmiących; lecz zupełnie odmienną jest rzeczą, kiedy wywar ten przeznaczony jest na główną żywność owiec a siano i słoma dają się im tylko w przydatku. W takim razie nie jeden przykład okazał, iż owce z nadmiaru pokarmu płynnego cierpiały na zdrowiu, dostając rozmaitych chorób, mianowicie wątroby i śledziony. Owce bowiem, będąc źwierzętami przeżuwającemi, koniecznie do utrzymania życia i zdrowia roślin źdźblastych potrzebują. W dawaniu brahy tę także uwagę zachować należy, aby owcom jéj nigdy na czczo nie zadawano przed innemi pokarmami, gdyż od tego dostałaby niechybnie wolności żołądka.
- ↑ Gdzie jest niedostatek drzewa, pozostałe od tego karmu rószczki, używają na opał. Ocinanie tych gałęzi poczynając się od połowy Lipca trwa do połowy Sierpnia, jako przez czas w którym one najwięcéj posiadają wigoru i soków. Aby to drzewom nie szkodziło, należy częściowo tylko odcinać od nich gałązki.