gładzić, a po niéj dawać im obficie żurku owsianego i serwatki lub mléka kwaśnego, takoż doglądać aby wówczas miały obfitą i miękką podściełkę ze słomy, a od much ochraniać, zacieniając chlewy.
Trzy lub cztéry porządne maciory trzymać osobno dobrze karmiąc trawą rąbaną, i osypywaną niewiejką lub otrębiami. Jeżeliby to osóbne ich utrzymanie wiele niedogodności lub zachodu przyczyniało, można je razem z innemi w pole puszczać, ale przypędzonym, rano i wieczór dawać jeść. Knura tez jednego razem z maciorami karmić i zastawiać, a każda z tak utrzymanych macior, oprosi się prawie trzy razy do roku, jeżeli długo prosiąt karmić nie będzie; gdyż jak się już rzekło, świnia mało co więcéj nad 4 miesiące płód swój nosi. Można też nie wszystkie razem z knurem spuszczać, aby się takie nie razem prosiły, ale kolejno jedna po drugiéj co kilka tygodni. Wiosną do pół lata prawie, kiedy źwierzyny bić nie można, ptastwa zaś starego nie wiele, a młodego prócz kurcząt, jeszcze nie ma, prosięta są wielkiém zasiłkiem w kuchni; warto się więc o to postarać, aby ich mieć obficie w téj porze. Kto chce jeszcze i inne świnie na płód zostawione tak utrzymywać i karmić, prosiąt zawsze będzie miał podostatkiem, tak na hodowlę jako też i na kuchnię. Lepiéj jest mieć mniéj macior, a dobrze utrzymanych, jak wiele a zagłodzonych. Ile świnia prośna odpuści wymionek pełnych, tyle niezawodnie prosiąt wyrzuci.