Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/028

Ta strona została uwierzytelniona.
DO ARFY.
(Z WALTER SCOTTA)
1771 † 1832.
I.

Arfo północna, długo wisząca w kurzawie
Na jaworze co zdroje Fillanu ocienia,
Tknięta wiatrem przelotnym brzmiałaś w cichej wrzawie:
Aż póki bluszcz twojego zazdroszczący pienia
Nie ujął każdej struny do więzów milczenia.
Arfo! Minstrelów arfo! do którejże chwili
Spać będziesz w szumie liści, w mruczeniu strumienia?
Nigdyż się głos twój dawnem pieniem nie umili,
Ni mężów rozraduje, ni dziewic rozkwili.

Nie tak za kaledońskich dawnych dni bywało,
Kiedy głos twój biesiadom rycerskim przewodził,
Gdy miłością nieszczęsną, lub zdobytą chwałą,
Obudzał bojaźliwych, lub dumę łagodził.
Za każdą chętną ciszą z wrzawą się rozchodził