Niewiem! — Jednego znałem zaiste,
Co najzawilszych badań docierał,
Rozdwojem dźwięk swej lutni rozdzierał,
A wciąż na tony silił się czyste.
Zachwiany w wierze, lecz czysty z czynu,
Nareszcie duszę wysączył w pieniu.
Więcej jest wiary w szczerem wątpieniu,
Niźli we wszystkich religjach gminu.
Zwalczał zwątpienia, siły zgromadzał,
Wiarą rozumu niechciał omraczać,
Wolał z widmami duszy bój staczać,
Aż tych nareszcie wrogów pozgładzał;
Aż zdobył wiarę silniejszą w zysku,
I czuł nad sobą palec tej mocy,
Co tworzy światłość i ciemność nocy,
Nie w samych świateł zamieszka błysku.
Lecz i w ciemnościach i na chmur zrąbach,
Bóg na Synaju rozgrzmiany wielce,
Gdy kuł Izrael złociste cielce,
Choć brzmiał tak głośno wyrok na trąbach.
Adam Pajgert.