Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/063

Ta strona została uwierzytelniona.

Są jak gwoździe z brylantów i drogich kamieni,
Które zdobią pałacu Twojego podwoje!

Ty wszystko swoim duchem ożywiasz, ocucasz!
Tyś wodą ponapełniał mnogie oceany!
Ty dowolnie uśmierzasz srogie ich bałwany!
Albo jedne na drugie, jak pasma gór rzucasz!

Tyś rzekom kazał płynąć! Ty pęd wiatrom dajesz!
Ty się objawiasz wszędzie, na świata przestworze,
Tak w najlichszym robaczku, jak w słońca utworze,
A w dobroci swej ku nam, nigdy nieustajesz!..

Mówią: że ruch i życie, każdy ptaszek mały
Pod tym obszarem niebios, z rąk Twoich dostaje:
I że Twoja wszechmocność, duszę także daje
Wszystkim małym dzieciątkom — aby Cię poznały!

Mówią: że Ty o Panie! dajesz nam sowicie
Kwiaty, któremi pyszny ogród się odziewa;
I że bez Ciebie, skąpe, niemiałyby drzewa
Owoców, których ludziom tak miłe użycie!

Do podziału zaś darów, które rzucasz z góry,
Cały świat jest przez Ciebie tak hojnie wezwany,
Że najmniejszy robaczek nie jest zapomniany,
I znajdzie swoje miejsce w tej uczcie natury!