Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/072

Ta strona została uwierzytelniona.

O! mój Boże, o! mój Boże!
Matka moja żyje jeszcze!
Naprzód wiara!
Iść przytomnie,
Tylko wara
Płakać po mnie!

Kto tam szlocha? znam po jęku:
Żona trębacza husarzy.
Niosłem syna jej na ręku,
Idąc z Moskwy w przedniej straży.
Jéjby przyszło w dzikim stepie
Zginąć w śnieżnej zawierusze.
Dziś niewiasta pacierz trzepie,
Niech się modli za mą duszę!
Naprzód wiara!
Iść przytomnie,
Tylko wara
Płakać po mnie!

Tam do licha! fajka zgasła...
O nie, jeszcze... Już my w kole.
Do szeregu! czekać hasła!
Oczu wiązać nie pozwolę!
Ej kamraci, ej najszczersi!
Wara płakać... Broń gotowa;