Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/196

Ta strona została uwierzytelniona.

Jam cię całował za barwne kwiecie,
Całował, piosnkę wesołą niósł:
O! powiedz, powiedz, czy kiedy w świecie,
Piękniejszy kwiatek dla ciebie wzrósł?


III.

Dziś jestem jak ów sokół wzbujały,
Wolnemi skrzydły nad szczyty gór,
Któremu świat ten wielki, wspaniały,
Leży otworem z ziemi do chmur.
Lecz sokół gniazdo ma swoje przecie,
A ja spoczynek mieć będę gdzie?
O! żadnej, żadnej nie znajdę w świecie,
By jak ty szczerze kochała mnie!


IV.

Dniu nieszczęśliwy! czarna godzino,
Co rozdzielacie na wieki nas!...
Odtąd mi w smutku chmurne dni płyną,
Znikł spokój z duszy, z nim złoty czas.
Próżno spoczynku szukam po ziemi,
Próżno go ścigam po głębi mórz;
O! żadnej, żadnej między pięknemi
Od ciebie droższej — nie znajdę już!

Józef Grajnert.