Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/211

Ta strona została uwierzytelniona.

Tam dziewica, piękna cudnie,
Dziwnie w górze zawieszona,
Złoty strój jej lśni ułudnie,
Złote włosy czesze ona.

Złotym czesze je grzebieniem,
I wciąż piosnkę jakąś śpiewa,
Co melodyi pełna tchnieniem,
Tak uroczo się rozlewa.

Płynie żeglarz w małej łodzi,
Chwyta chciwie pieśni tony,
Nie na skały zapatrzony,
Ale pieśnią rozmarzony.

Pewnie fale wód z kolei,
Łódź z żeglarzem strącą na dno,
I to wszystko Lore-Lei,
Sprawia piosnką swoją zdradną.

Jan Prusinowski.