Strona:PL Antologia poetów obcych.djvu/264

Ta strona została uwierzytelniona.

„Ty spełnisz wielkie dzieło z woli nieśmiertelnéj!
O mój synu, bądź mocny, bądź wielki, bądź dzielny!
Lud to wosk w dłoni książąt — klątwa tych dosięże,
Co z tego wosku lepią jasełka, nie męże!“

Umilkł, a lud tumanem na dolinę spada,
Grzmią rogi, krwawo błyska proporzec Arpada;
Kraj wzdłuż i wszérz końskiemi stratowan kopyty,
Zgiełk, tentent, stare Karpat wstrzęsły się granity.

A tam olbrzym — bohatér, stoi na gór szczycie,
Podniósł ręce ku niebu, wzrok utkwił z błękicie;
Nad promienistem czołem zadrżał puch gołębi,
Znać brzak ojczystéj chwały, błysł mu w ducha głębi.

Seweryna Duchińska.