Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/025

Ta strona została przepisana.

O przyjdź, jesienią —
Wdziej szatę lekką, białą, zwiewną.
Pajęczą;
Rzuć na hebanowe twoje włosy
Perły rosy
Lśniących zimnych barw
Tęczą.

O przyjdź, jesienią —
Owiana skargą tęskną, rzewną
Żórawi,
W dal płynących szarą niebios tonią,
Tchnącą wonią
Kwiatów, które mróz krwawi.

O przyjdź, jesienią —
W chwilę zmierzchu senną, niepewną —
I dłonie
Twe przejrzyste, miękkie, woniejące
Na cierpiące
Połóż mi skronie —
O śmierci...