Ta strona została skorygowana.
— »O wspomóż panie, gdy wola!
Królewna ja jestem Dola
Błądząca...
O łaskę błagam cię — króla,
Wróć mię, gdzie rodzic, matula
W łzach toną!
O słuchaj... Racz się zlitować,
Na drogę duchem wyprowadź
Straconą!«
A cała w zjawie młodzieńczej
Duszą się gubi jak w tęczy
I patrzy.
Boć z paniąt kraśnych u dwora —
Ten oto jasny pan z bora
Najgładszy...
— »Zgoda! królewskie znaj słowo!
Jać ścieżkę wskażę borową
Do doma,
Lecz wpierw — ty ust mi daj wiśni,
Wpierw ty u szyi mi zwiśnij
Rękoma!
I wzrok, co na śmierć urzeka
Wytęży ku niej i czeka,
Co powie?