Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/084

Ta strona została skorygowana.

»Byłbym już miał żółtaczkę,
»Lub dawno pozieleniał«.

Z księżycem znam się chyba
Półkopy lat, a przecie
Tak źle jegomość nigdy
Nie mówił mi o świecie!

Coś jest, co mu tak humor
Psuje i chmurzy lica.
Lecz co?... Skąd ja mam wiedzieć!...
Spytajcie się księżyca.



SMUTNO.

Prószy śnieżek i prószy
Płatkami
Smutno młodym jest w duszy,
Gdy sami...
Smutniej jeszcze, gdy trzeba
Iść drogą
I nie widzieć prócz nieba —
Nikogo...
A najsmutniej, gdy droga
Daleka
I nikt w końcu, prócz Boga
Nie czeka...