Ta strona została skorygowana.
SOTTOPORTICO DELLA POLLACA.
(Z sonetów weneckich).
W słońcu mi błysła dzisiaj krwawa rana,
głos do mnie jakiś przyszedł oddalony.
Ulica cała złotem ukąpana,
a mnie się wielki sztandar śni czerwony.
»Portyk Polaków« — ośniedziała krata
i mur ze starych cegieł. Czasem wianki
z pognitych liści wicher pod mur zmiata,
czasem za kratą błyszczą Wenecyanki
zuchwałe oczy. Promień zabłąkany
czasem się skradnie nad napis zczerniały.
Potem ucieka w kolumnowe ściany.
Echo przesmutne, królewskie, krwawiące,
po całym świecie porwaneś w kawały.
Wiec wszędzie śmieje się nad tobą słońce?