Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/112

Ta strona została przepisana.

Wielka to siła, co jako młot,
Z góry padając, uśmierca
Większa, co w ciszy, śmiertelny grot
Z drżącego wyrywa serca.

Orkanom pęta, o Panie, włóż.
Nad krwią zapanuj i bojem;
Bądź pochwalony jasnością zórz,
Pól niezmąconym spokojem.

Bądź pochwalony czystością snów,
Które ma człowiek cnotliwy,
I blaskiem, sianym przez srebrny nów
Na białe od śniegu niwy.

Bądź pochwalony milczeniem kniej,
Gdzie zwierz przed łowcem bezpieczny
I ciszą ducha, co z klatki swej
Na żywot pośpiesza wieczny...

Sławi Cię ziemia przez znój, przez krzyż,
Przez święte z niebem zamęście.
Nie kiedy grozisz, błyskasz i grzmisz,
Lecz gdy ład sprawiasz i szczęście!