Strona:PL Antologia współczesnych poetów polskich (1908).djvu/126

Ta strona została skorygowana.

Ślimak należycie
Wypoczął, podjadł sobie i wystawia rogi.
Patrzy... Tu widzi trawkę, tam znów kwiatek, listek
Ot widok wszystek.
— Nic — rzekł — nadzwyczajnego. Szkoda było drogi.